środa, 19 listopada 2014

Podziękowania


Roztomili,

Jesteśmy już po wyborach.
Zdobyłem 571 głosów. Niestety, to nie wystarczyło, bym mógł dostać się do Rady Miasta. Dziękuję wszystkim, którzy mi zaufali i oddali na mnie głos.

Pozdrawiam, Marian Makula.

piątek, 14 listopada 2014

Wybory Samorządowe - 16 listopada



Drodzy sąsiedzi!


Spotykam Was w czasie mojego porannego spaceru w trójkącie ulic Rybnickiej, Makoszowskiej, Nowy Świat i okolic. Z niektórymi się już znam, mówimy sobie dzień dobry, czasem zdawkowo wymieniamy parę zdań. Z niektórymi mijam się obojętnie, a chciałbym, by tak nie było. 
W mojej okolicy mieszkają ludzie, którzy mają tu swoje korzenie, ale jest sporo takich jak ja, którzy 
w ostatnich latach wybudowali tu swoje domy i chcą z tym miejscem wiązać swoją egzystencję i ja do nich należę. Jestem Ślązakiem, ale nie przeszkadza mi to jeżeli ktoś mówi, a nie godo, przeszkadza mi to jeżeli ktoś mówi albo godo i obiecuje gruszki na wierzbie.
Piszę o tym, bo jestem jednym z kandydatów do Rady Miasta i nie będę się wypierał, że nie zależy mi na dorobieniu sobie paru groszy do emerytury i do zysków, które czerpię z działalności artystycznej. Ale dla mnie pieniądz nie jest celem, a środkiem do celu. Zrealizowałem w swoim życiu sporo, możecie o tym poczytać na moim blogu albo stronie internetowej. Otrzymałem też wiele licznych nagród i wyróżnień za swoją działalność na rzecz kultury śląskiej. Marzeniem mojego życia jest, by w Rudzie Śląskiej, gdzie się urodziłem, powstał obiekt kulturalny na miarę ambicji tego wielkoprzemysłowego onegdaj regionu.
Ale jako mieszkańca Halemby interesuje mnie najbliższe otoczenie, interesuje mnie, by ulice, którymi chadzam, były czyste i bez dziur, by studzienki kanalizacyjne były drożne, by zimą nie zalegały na naszych poboczach zwały śniegu i brudu, by pojazdy nie pędziły na tych wąskich ulicach 
z nadmierną szybkością. Interesuje mnie to, żeby dzieci tu mieszkające miały miejsce do zabawy, żeby w naszym lesie można było zbierać grzyby, a nie śmieci czy puste butelki rozrzucane tu przez nieodpowiedzialnych łobuzów. Chciałbym, aby jak za moich dziecięcych lat można było wyjść 
z domu i nie zamykać bramy i drzwi na super zamki w obawie przed złodziejami, by na bieżące zakupy nie trzeba było się fatygować do centrum czy wreszcie to, żeby władze miasta postarały się 
o współfinansowanie właścicielom domów przebudowę starych systemów grzewczych na nowoczesne, ekologiczne, by nasze kominy nie dymiły za wiele i nie zasmradzały tego uroczego zakątka.
Chciałbym, aby ludzie mówili sobie dzień dobry, a obcym, którzy w jakikolwiek sposób nie przestrzegają porządku, zwracali uwagę, że zachowują się niestosownie. Chciałbym byśmy wszyscy poczuli się gospodarzami tych zapomnianych przez magistrat rejonów gdzie diabeł mówi dobranoc.
Proszę o Wasze głosy na listę RAŚ – lista 25, nr 1.